35. Sukienka plażowa

Parę lat temu kupiłam bawełniane nici w melanżowym kolorze coś z różowym, coś z niebieskim... W pierwszym zamyśle miał to być letni top czy sweterek.... i tak leżało, leżało. Nie bardzo wiedziałam, co z tego ukręcić. Aż zobaczyłam na plaży dziewczę w ażurowej sukienusi i też musiałam taką mieć! 
Tak powstała moja ulubiona plażowa sukienka, zabieram ją też nad jezioro, coś zakrywa, coś odkrywa - jest zabawna i fajnie się nosi. 
To były małe motki bawełny tureckiej, chyba 6 motków, szydełko 4, rozmiar uniwersalny (mój ulubiony). Miałam trochę kłopotu  z dekoltem, ale co tam, to była moja 'najpierwsza' sukienka na szydełku.... 
To zachęta dla wszystkich, co pierwszy raz mierzą się z jakimś tego typu projektem - ważne są chęci i trochę zapału, może trzeba będzie trochę pruć (ja prułam ), ale wreszcie będzie efekt.
To taka mała letnia impresja z plaży...
pozdrowionka, Krista








Komentarze