włosy suche, a do tego farbowane i długie - takie jak moje, stanowią niezły orzech do rozgryzienia jeśli chodzi o ich pielęgnację. Stosowałam różne szampony i odżywki, aż trafiłam nareszcie na naturalny olej z kokosa, czysty olej arganowy i gotowy (niedrogi!) produkt firmy Bielenda pt. Drogocenny Olejek Arganowy 3 w1 (ciało, twarz, włosy) z wygodnym rozpylaczem.
W umyte wilgotne włosy, dobrze spłukane naparem z rumianku (zawsze pogłębia złoty odcień blondu) wcieram niedużą porcję olejku do wyboru - albo sam olej z kokosa, czy arganu lub gotowy z Bielendy, albo różnie mieszam ze sobą te olejki.
Efekt jest rewelacyjny - włosy miękkie jak jedwab, dobrze nawilżone i nareszcie można je normalnie rozczesać - co dla mnie jest bezcenne, bo czasem już miałam chwile załamki i chciałam te kudły uciąć przy skórze, ale, że w życiu kobiety włosy i buty są ważnym atutem, cóż...
By włosy trzymały się głowy polecam do picia nieśmiertelną mieszankę z pokrzywy, skrzypu i rdestu ptasiego, 1-2 szklanki naparu z kopiastej łyżeczki , bogatego m. in. w krzemionkę organiczną i minerały. Ważne też są o tej porze roku witaminy A, D (jem tran w kapsułkach) i witamina E, fajny jest też gotowy produkt ziołowy zrobiony na bazie drożdży z wyciągiem ze skrzypu i pokrzywy pod nazwą Humawit Skrzyp Pokrzywa (jeśli komuś nie idzie picie ziół).
Włosy ciemnie dobrze płukać w korze dębu , pokrzywie, łopianie czy tataraku, można różnie mieszać te zioła razem, przy okazji zmniejsza się też przetłuszczanie skóry.
Jeżeli jakoś niepokojąco wypadają włosy, to dobrze robi im wcieranie gotowej odżywki bursztynowej firmy Farmona pt. Jantar, wyciągu z czarnej rzepy - lotion Seboradin czy fajnego wyciągu z brzozy, pokrzywy, skrzypu i rozmarynu pod nazwą Pokrzepol - wszystko do nabycia w dobrych zielarniach. Nie trzeba ich zmywać, wciera się na noc co drugi dzień i włosy odrastają!
a raz na tydzień czy dwa - wspaniała maska Wax, którą nakładamy na umyte włosy na ok godzinę - przyspiesza odrost włosów i wzmacnia całość.
pozdrawiam, życzę włosów jak las
Krista
W umyte wilgotne włosy, dobrze spłukane naparem z rumianku (zawsze pogłębia złoty odcień blondu) wcieram niedużą porcję olejku do wyboru - albo sam olej z kokosa, czy arganu lub gotowy z Bielendy, albo różnie mieszam ze sobą te olejki.
Efekt jest rewelacyjny - włosy miękkie jak jedwab, dobrze nawilżone i nareszcie można je normalnie rozczesać - co dla mnie jest bezcenne, bo czasem już miałam chwile załamki i chciałam te kudły uciąć przy skórze, ale, że w życiu kobiety włosy i buty są ważnym atutem, cóż...
Włosy ciemnie dobrze płukać w korze dębu , pokrzywie, łopianie czy tataraku, można różnie mieszać te zioła razem, przy okazji zmniejsza się też przetłuszczanie skóry.
Jeżeli jakoś niepokojąco wypadają włosy, to dobrze robi im wcieranie gotowej odżywki bursztynowej firmy Farmona pt. Jantar, wyciągu z czarnej rzepy - lotion Seboradin czy fajnego wyciągu z brzozy, pokrzywy, skrzypu i rozmarynu pod nazwą Pokrzepol - wszystko do nabycia w dobrych zielarniach. Nie trzeba ich zmywać, wciera się na noc co drugi dzień i włosy odrastają!
pozdrawiam, życzę włosów jak las
Krista
Komentarze
Prześlij komentarz
Serdecznie pozdrawiam wszystkich Komentatorów i dziękuję za wpisy.