73b. Wiśniówka - między ustami a brzegiem pucharu :)

Już wiśnie wiszą na drzewkach, jak korale - obrodziły pięknie. Kupiłam parę kilo i zabieram się za nalewkę. Podaję dwa przepisy

1. Z wiśni niedrylowanych prosta na spirytusie
1kg wiśni,
0,5l spirytusu,
0,5l wody,
0,5kg cukru
Owoce wrzucić do dużego słoja. Wlać spirytus. Wodę zgotować i rozpuścić w niej cukier, wystudzić i dolać do słoja.Szczelnie zamknąć i wstrząsnąć. Zostawić w ciemnym miejscu na ok 4 miesiące. Potem zlać nalewkę do butelek.



2. Z wiśni drylowanych ze skórką cytrynową na wódce
1kg wiśni,
1l wódki,
niepełna 1 szkl. wody,
skórka obrana z jednej cytryny
25 dag cukru 
Umyte wiśnie wydrylować, trochę rozgnieść. Przełożyć do słoja i zostawić na dwa dni w chłodnym miejscu. Do wódki dodać skórkę z cytryny i zalać nią wiśnie. Cukier stopić w małej ilości wody, tylko aby się rozpuścił i taki dodać do wiśni. Słój szczelnie zamknąć. Po miesiącu nalewkę przelać do butelek.




Mniam!

Komentarze

  1. Mmmm.. aż mi ślinka pociekła, chyba skorzystam z Twoich przepisów.
    Dziękuje za odwiedziny mojego bloga i miłe słowa. Pozdrawiam serdecznie - Magdalena //vel// Majalena

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak najbardziej nastawiaj póki czas, ja robiłam wg 1 przepisu, ale część wiśni wydrylowałam i jeszcze nastawię jeden słój, bo potem nalewka znika jak kamfora ;) Pozdrawiam, K

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Serdecznie pozdrawiam wszystkich Komentatorów i dziękuję za wpisy.